Mamy nadzieję, że w poprzednich częściach zaspokoiliśmy ciekawość wielbicieli korzenno-przyprawowych aromatów, perfumowych łasuchów oraz że nasze propozycje stały się dla nich inspiracją przy wyborze perfum podkreślających magiczną aurę Świąt. Ostatnią część poświęcamy składnikom, które pachną lasem, drewnem trzaskającym w kominku, suszonymi owocami i orzechami oraz rozgrzewającymi trunkami.
Oprócz ciast, ciasteczek, mandarynek, pomarańczy czy cynamonu wiele domów w Wigilię wypełni aromat kompotu z suszu, rodzynek, fig, daktyli, orzechów... Jeśli te składniki Wam także przypominają święta i poszukujecie ich również w perfumach, to być może któraś z naszych propozycji szczególnie trafi w Wasze oczekiwania.
Oczywiście rodzynkowym klasykiem jest 1270 wspominany w części 1, ale serca naszych klientów skradł także jeden z zapachów nowej serii Lubin – Gajah Mada. Słodkie daktyle, śliwka i pigwa tworzą w nim idealną kompozycję z balsamicznym tłem, która jest wręcz stworzona na zimowy okres. Syropowo-karmelową słodycz daktyli znajdziemy też w Desert Suave od Liquides Imaginires. Ciepłem aromatycznych przypraw otoczona jest mieszanka suszonych owoców w Tonce Estebana – tu wyjątkowo podkreśla je ekstrakt z nasion tonki. Orzechowe akcenty są dużo rzadziej spotykane w perfumach, jednak mamy coś także dla ich fanów: w Amber Fever orzechy laskowe oblewa bursztynowy eliksir, jak złoty miód, a jeszcze wyraźniejszą nutę orzecha znajdziemy w Times Square Masque, gdzie podkreśla go osmantus i drzewne tło. Migdały spotkamy częściej w naszych kompozycjach, na przykład w Lost Cherry (chociaż to prawdziwe wiśniowe szaleństwo), migdał jest równie ważny w tej kompozycji, co wiśnia, tworzy niezapomnianą, soczystą, lekko marcepanową słodycz. Panom przypadnie do gustu Pegasus, w którym gorzki migdał jest gorzki tylko z nazwy, bo całość tworzy niezwykle ciepłą i otulającą mieszankę.
Akapit wyżej powinien znaleźć się też Rudis, ze względu na bogaty aromat suszu owocowego, jednak czerwone wino zdominowało tę kompozycję i dlatego Rudis rozpoczyna naszą trunkową listę, a Bloody Wood nie mógłby nie znaleźć się obok niego, jako zapach inspirowany winem oraz zawierający jego aromat w składzie.
Szukając alkoholowych aromatów warto zerknąć na półkę Frapin, gdyż marka swoją działalność rozpoczęła od produkcji koniaków i ich perfumy opierają się na szlachetnych trunkowych akordach, jak rum czy koniak. A jeśli już mowa o koniaku, to nie można pominąć Korrigana Lubin, w którym koniak i whiskey łączą się z mlecznym ambrette. Z kolei aromat rumu ze skórką pomarańczową zniewala w legendarnym Idole. Na koniec łyk szampana z Dom Rosa, mmm... aż kręci się w głowie!
Leśne aromaty częściej wypełniają wnętrza mieszając się z dymną smugą palonego drewna z kominka. Jednak czasem słyszymy pytania o takie akcenty w perfumach, dlatego znaleźliśmy kilka zapachów również dla wielbicieli perfumowych drzewnych i iglastych niuansów. Ecstasy jest jednym z naszych najbardziej znanych „leśnych” zapachów z wyraźnym sosnowo–świerkowym tonem i mocnym kadzidlanym tłem. Świeższy i lżejszy (ale również w koncentracji ekstraktu) jest Siene, który otwiera się wytrawnym akcentem jałowca i cyprysa, dalej dołączają do nich słodsze nuty miodu i drzewa sandałowego oraz żywice i irys. Tiziana Terenzi proponuje nam również Draconisa z dużą dawką czarnego i zielonego pieprzu, cytrusów oraz jałowca. Z kolei Stella Cadente od Linari na pewno spodoba się tym, którzy aromat igliwia chcą połączyć z korzenną słodyczą – sosna, cynamon, goździk i paczula to wybitnie zimowe zestawienie.
Powyższe propozycje będą aktualne nie tylko w grudniu, ale przez całą zimę, przedłużą nam ten wyjątkowy świąteczny klimat, a także zaskoczą przepięknie rozwijając się w mroźnym powietrzu i niższych temperaturach, których w tym roku jeszcze nie odczuliśmy. Zachęcamy, by prześledzić bogaty wachlarz perfum proponowanych przez nas na zimowy okres, zapewniamy, że zadowoli wszelkie gusta!